Model rozliczenia z bankiem po wygranej sprawie o kredyt frankowy zależy od tego, czy doszło do odfrankowienia zadłużenia, czy też unieważnienia umowy kredytowej. Zanim jednak dojdzie do osiągnięcia tego sukcesu, trzeba odpowiednio obrać strategię postępowania. W tym celu warto zdecydować się na fachowe doradztwo prawne. Ugoda z bankiem. Czy wszyscy na tym zyskają? Przyjmijmy teraz nieco inne założenia. Weźmy nasz kredyt na 400 tys. zł, ale zaciągnięty w marcu 2004 roku na 20 lat. Kredytobiorca po 13 latach Oprócz ugody z bankiem można również złożyć pozew o kredyt we frankach. Sprawa nie jest prosta, wymaga ona bowiem dokładnego przeanalizowania umowy kredytowej pod kątem klauzul abuzywnych, stanowiących podstawę do uznania kredytu frankowego za nieważny. Dodatkowo sam proces sądowy w sprawie frankowej może być czasochłonny. Jako doświadczeni prawnicy posiadający dogłębną wiedzę w zakresie prawa bankowego, możemy podjąć się reprezentowania Twoich interesów w procesie z bankiem Getin udzielającym kredytów w sposób niezgodny z prawem. Wiele wygranych procesów wskazuje na to, że i Ty możesz odzyskać swoje pieniądze. Bank zdając sobie sprawę ze swojej trudnej sytuacji zwraca się do klientów z Czy warto rozważyć ugodę z bankiem? Przegląd rozwiązań Biorąc w pierwszej kolejności pod lupę ugody proponowane przez Bank Millennium S.A. należy zauważyć, że dotyczą one zazwyczaj przewalutowania wyłącznie kapitału, który pozostał do spłaty na dzień zawarcia ugody. Dlatego zanim wybierze się prawnika, trzeba dobrze sprawdzić umowę, skalkulować koszty i uważać na pośredników. Do 3 października 2019 roku, do wyroku TSUE w sprawie Dziubak, polskie sądy w sprawach frankowiczów przeciwko bankom orzekały różnie. Po tej dacie wszystko się zmieniło. Sądy zostały zasypane pozwami frankowiczów Po wielu latach spłacania kredytu CHF i zamartwiania się o kurs franka, w końcu się doczekałeś – nadchodzi przełom w sprawie kredytów frankowych. Coraz więcej banków decyduje się na zaoferowanie kredytobiorcom ogody frankowej, które miałyby być alternatywą dla walki o odfrankowienie lub unieważnienie kredytu CHF w sądzie. Pytanie tylko, czy ugoda z bankiem rzeczywiście się zMU9. Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego proponuje bankom, by wychodziły z propozycjami pozasądowych ugód, które byłyby realną alternatywą do ścieżki sądowej. Punktem wyjścia miałby być typowy kredyt złotowy oprocentowany o polską stawkę WIBOR powiększoną o marżę stosowaną dla kredytów złotowych w czasie, w którym udzielony został kredyt walutowy. W mojej ocenie takie rozwiązania mogą być tylko pozornie korzystne dla kredytobiorców. Czytaj: KNF zachęca banki do ugód w sprawie kredytów frankowych>> Porozumienie i przewalutowanie Przewodniczący KNF zaproponował model porozumienia, który miałby opierać się na zmianie umowy na kredyt złotowy. Nie są jednak znane dokładne szczegóły tej „zmiany”. Dotychczas oferowane propozycje, zakładały niewielką ogólną korzyść kredytobiorców w zestawieniu z korzyściami, jakie można osiągnąć w procesie sądowym. „Przewalutowanie” kredytu CHF na złotówki będzie skutkowało zastosowaniem stopy referencyjnej WIBOR, czyli wyższe oprocentowanie w zamian za brak waloryzacji kursem CHF. W związku z tym zabiegiem, comiesięczna wysokość raty kredytowej wzrośnie. Założeniem KNF jest, aby podpisanie ugody z Bankiem prowadziło do zmniejszenia sporów sądowych. Słowem - zawarcie ugody może w konsekwencji uniemożliwić proces o unieważnienie umowy kredytowej. Korzyści z tytułu unieważnienia umowy, są zaś większe niż te wynikające z ugody. Propozycja zakłada przeliczenie kredytów tak, jakby od początku były złotowymi. Powstanie wówczas pewna nadpłata, do zwrotu kredytobiorcom. Pojawia się więc pytanie, czy Banki będą zainteresowane zwrotem owych nadpłat." Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne > Przewalutowanie nie musi być korzystne Należy bowiem zwrócić uwagę, na kilka istotnych kwestie: Jakkolwiek przewalutowanie kredytu powiązanego kursem CHF na kredyt złotowy ma nastąpić z założenia po kursie niższym, niż kurs publikowany w tabelach Banku, czy też przez NBP, to jednak istotne jest, na jakim poziomie ten kurs zostanie ustalony. Jeśli kurs będzie niższy choćby o złotówkę, ogólna korzyść kredytobiorców może być i tak niewielka w zestawieniu choćby z korzyściami, jakie można osiągnąć w procesie sądowym. Przewalutowanie kredytu CHF na złotówki, będzie skutkowało zastosowaniem do takiego kredytu stopy referencyjnej WIBOR. Oprocentowanie to jest wyższe od stawek LIBOR (Libor aktualnie jest ujemny), w związku z czym, comiesięczna wysokość raty kredytowej wzrośnie. Założeniem KNF jest, aby podpisanie ugody z Bankiem prowadziło do zmniejszenia sporów sądowych. Słowem - zawarcie ugody może w konsekwencji uniemożliwić proces o unieważnienie umowy kredytowej. Korzyści z tytułu unieważnienia umowy, są zaś wyższe. Nie są znane zasady, wg których wyliczana będzie wysokość nadpłaty zwracana Klientom. Już dziś jednak można zakładać, że będą to kwoty niższe, niż te, które można wyegzekwować w procesie sądowym. Z doświadczenia wiemy, iż już przed propozycją KNF, niektóre z banków oferowały klientom przewalutowanie kredytu na złotówki. Choć z pozoru propozycje te były korzystne, to jednak w ogólnym zestawieniu zysków i strat, to klient tracił. Czytaj także: Konieczny: To sądy, a nie KNF wymuszą ugody z frankowiczami>> Czytaj w LEX: Wysokość roszczenia dochodzonego na gruncie umowy kredytu frankowego > Doradzam więc szczególną uwagę na wszelkie propozycje Banków i sugerujemy, aby każdą taką propozycję skonsultować z prawnikiem, który oceni, czy warunki ugody są korzystne i jakie niosą za sobą skutki finansowe. Pamiętajmy, że bank to w dalszym ciągu instytucja finansowa, która musi zarabiać. Zwiększająca się zaś stale liczba unieważnianych umów w sądach mówi sama za siebie. Czytaj w LEX: Wartość przedmiotu sporu przy roszczeniach wynikających z kredytów frankowych > Takie ugody mogą zamykać frankowiczom drogę sądową, a w tym roku kredytobiorcy, którzy podejmują sądowne spory z bankami, wygrywają 88 proc. spraw. W 75 proc. orzeczeń sądy uznały nieważność umów kredytowych. Autorka: radca prawny Paulina Piekarska E-Kancelaria Grupa Prawno-Finansowa Sp. z Czytaj w LEX: Wady prawne umów kredytów denominowanych/indeksowanych > Michał Kisiel2021-10-05 09:28, 14:21analityk 09:28aktualizacja2021-10-05 14:21fot. marekusz / / Shutterstock4 października PKO Bank Polski rozpoczął proces oferowania ugód kredytobiorcom spłacającym kredyty hipoteczne oparte na franku szwajcarskim. O szczegóły procedury pyta Mariusza Dymowskiego, dyrektora Biura Mieszkaniowych Walutowych Kredytów Hipotecznych w PKO Banku Polskim. Największy bank na polskim rynku jest pierwszą i jedyną na razie instytucją, która zdecydowała się wcielić w życie propozycję KNF dotyczącą kredytów opartych na franku. Od 4 października PKO BP rozpoczął realizację procesu ugód z kredytobiorcami. W rozmowie z szczegóły procedury wyjaśnia Mariusz Dymowski, dyrektor Biura Mieszkaniowych Walutowych Kredytów Hipotecznych w PKO Banku Polskim. Michał Kisiel, Jak wyglądać będzie początek procesu osiągania ugody? Czy bank będzie się zwracać do kredytobiorców czy aktywną stroną będzie klient? Mariusz Dymowski, dyrektor Biura Mieszkaniowych Walutowych Kredytów Hipotecznych w PKO Banku Polskim: Aktywną stroną jest klient. Jeśli klient chce rozmawiać na temat swojego kredytu, chce dokonać zmian, jest proszony o złożenie wniosku. Proces jest przygotowany dla kanałów zdalnych, to znaczy wykorzystuje bankowość internetową iPKO. Jest oczywiście możliwość złożenia wniosku w oddziale, ale ze względu na obostrzenia związane z pandemią oraz na to, że cały proces do momentu podpisania ugody odbywa się zdalnie, zachęcamy do korzystania z bankowości elektronicznej. Czy klient będzie mógł wybrać sam mediatora? Klient samodzielnie wybiera mediatora na etapie składania wniosku w serwisie internetowym. Jeśli obie strony, czyli bank i klient, zgadzają się co do osoby, to wskazany mediator będzie prowadził sprawę. Gdy nie dojdzie do porozumienia w tej kwestii, mediatora wskaże szef sądu polubownego. Bank nie będzie ingerował w ten proces, mediatorzy są wybierani z listy Komisji Nadzoru Finansowego. Czy to, co bank proponuje poszczególnym kredytobiorcom, będzie różnicowane, czy też mamy do czynienia ze standardową „ofertą” dla wszystkich? Mamy do czynienia z mediacjami, a więc negocjacjami, próbą ułożenia się. W przypadku gdybyśmy każdego z kredytobiorców frankowych traktowali w jednorodny sposób trudno byłoby mówić o mediacjach. Siadamy zatem do stołu z każdym indywidualnie i rozmawiamy o kredycie. Uwzględniamy wszystkie zmienne – kurs w momencie zaciągnięcia, okres kredytowania, marżę – oraz płatności, których klient dokonywał. Te czynniki nie są rzecz jasna jednakowe dla wszystkich. Taki kredyt porównujemy z kredytem „hipotetycznym” złotowym, udzielanym w porównywalnym okresie, zgodnie z propozycją przewodniczącego KNF. W toku procesu mediacji staramy się poznać oczekiwania klienta i dążymy do osiągnięcia porozumienia. Rozwiązanie, które proponujemy kredytobiorcom frankowym, w przeciwieństwie do drogi sądowej, jest szybkie i bezkosztowe dla klienta. Przede wszystkim jest przewidywalne. Jeśli mamy opierać się na propozycji KNF, to pole do negocjacji jest nieduże… Można byłoby powiedzieć, że go właściwie nie ma? Propozycja KNF jest punktem wyjścia do negocjacji – tak to można ująć. Na pewno nie jest to opcja sztywna, bez możliwości zmian. Bank nie chce nic narzucać klientom. Jesteśmy elastyczni i otwarci na rozmowę. Czy negocjacje będą dotyczyć wyłącznie warunków konwersji na kredyt złotowy czy też będą dotyczyć tego, jak będzie wyglądał kredyt już po tej operacji? Mam na myśli zestaw parametrów takich jak marża itp. Czy klienci będą mogli negocjować z bankiem warunki dalszej spłaty? Rozmawiamy o warunkach zamiany. Nie chciałbym wskazywać w tej chwili, które elementy podlegają negocjacjom. Jest to sprawa indywidualna – jednocześnie objęta tajemnicą. Możemy rozmawiać zarówno o konwersji, jak również o szeregu innych parametrów. Efektem końcowym ma być kredyt złotowy. Gdy klient nie jest usatysfakcjonowany jego warunkami, może negocjować z bankiem lub w ostateczności refinansować zobowiązanie. Ugoda będzie objęta zatem tajemnicą, będzie poufna? Postępowanie mediacyjne ma to do siebie, że jest poufne. Warunki ugody również. Strony, co do zasady, są związane tajemnicą. Żadnych elementów tego postępowania ujawniać nie można. Czy bank nie obawia się, że i tak warunki ugód staną się dość szybko publiczne? Można tak wnioskować po tym, jak po wstępnych propozycjach ugodowych wyglądają publikacje chociażby w mediach społecznościowych. Jeśli ktoś przeanalizuje propozycję Przewodniczącego KNF i ją zrozumie, to jest w stanie samodzielnie określić, na co mniej więcej może liczyć. Koniec końców, jest to konkretna propozycja – znane są jej warunki brzegowe. A więc, tak, mam świadomość, że wkrótce warunki ugód będą znane szerszej grupie kredytobiorców. Mam jednak wątpliwości, czy każdy z zainteresowanych będzie w stanie samodzielnie określić np. kurs, po którym przeliczana była waluta i inne parametry. Czy w procesie, który rozpoczynacie w październiku będzie możliwa „szybka ścieżka” dla zdecydowanych? Mam na myśli przedstawienie propozycji przez bank bez procesu mediacji? Standardowy proces zakłada, że klient przed spotkaniem otrzyma propozycję banku. Składają się na nią wzory dokumentów bez wyliczeń finansowych oraz pełna kalkulacja, która takie wyliczenia zawiera. Nie ma więc możliwości, aby klient zdobył propozycję po raz pierwszy dopiero podczas spotkania. Czy bank będzie kierować kredytobiorców decydujących się na ugodę w stronę kredytów z okresowo stałym oprocentowaniem? Każdy klient otrzyma propozycje kredytu złotowego opartego o stałą i zmienną stopę procentową. Stała stopa obowiązuje przez 5 lat. W przypadku gdy pozostały okres spłaty kredytu po zawarciu ugody będzie krótszy niż 5 lat, stała stopa procentowa będzie obowiązywała do końca obowiązywania umowy. Jeżeli umowa obowiązuje dłużej – po 5 latach kredyt wróci na stopę zmienną z opcją ponownego skorzystania z okresu stałego oprocentowania. W takim przypadku klient będzie musiał o to zawnioskować. Czy bank jednak będzie preferować jedną z opcji? Specjalnie zachęcać do wyboru okresowo stałego oprocentowania? To będzie wybór wyłącznie klienta. Każdy klient dostaje symulację nowego kredytu (bazując na saldzie po konwersji) opartego o stałą i zmienną stopę. Przedstawione zostają wszelkie parametry – rzeczywista roczna stopa oprocentowania, całkowity koszt kredytu itd., na podstawie pełnego wachlarza przedstawionych informacji klient dokona samodzielnego wyboru. Czy z procesem będą związane jakieś dodatkowe koszty (np. koszt aneksu)? Klienci nie ponoszą żadnych kosztów. Bank bierze na siebie opłatę za umowę mediacji w KNF, koszty zmiany wpisów hipotecznych w księdze wieczystej (w części przypadków, gdy będzie to konieczne). Dziękuję za Z dniem 15 marca 2022 roku weszło w życie rozporządzenie Ministra Finansów dotyczące zwolnienia z podatku dochodowego przychodów uzyskanych w wyniku umorzenia w ramach ugody części zadłużenia Frankowiczów. Po kilku miesiącach prac nad projektem, resort finansów wreszcie przedłużył obowiązywanie dotychczasowego rozporządzenia na kolejny rok. Ulga podatkowa obejmie przychody osiągnięte od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 roku, tak więc skorzystać z niej mogą także kredytobiorcy, którzy zawarli ugodę od początku roku do dnia wejścia w życie rozporządzenia. Celem rozporządzenia jest zachęcenie kolejnych Frankowiczów do podpisywania mało korzystnych ugód z bankami. Zwolnienie z podatku nie zostało przewidziane dla każdego Frankowicza. Warunkiem jest zaciągnięcie kredytu tylko na jedno mieszkanie/dom i nie korzystanie wcześniej z umorzenia wierzytelności z tytułu innego kredytu. Resort finansów zadbał nie tylko o kredytobiorców. Także banki uzyskały zwolnienie z podatku CIT od równowartości umorzonych wierzytelności. Intencją prawodawców było nakłonienie banków do kontynuowania programu ugód, a także przekonanie większej liczby Frankowiczów do ich zawierania. Zwolnienie z podatku nie zrekompensuje im jednak kosztów ponoszonych w wyniku płacenia wysokich rat po konwersji kredytu na PLN. W dobie rosnących stóp procentowych, ugody nie niosą dla Frankowiczów ulgi finansowej, ale nieograniczone ryzyko dalszego wzrostu oprocentowania i większe obciążenia z tytułu drogiego kredytu w PLN. Informacje o tym, że ulga podatkowa dla Frankowiczów została przedłużona została opublikowana na stronie Ministerstwa Finansów Resort finansów zdecydował się na kontynuowanie ulgi podatkowej od ugód Zawarcie z bankiem ugody oznacza obniżenie wykazywanego przez bank salda zadłużenia, co skutkuje pojawieniem się po stronie kredytobiorcy przychodu i zarazem obowiązku podatkowego. Ugody podpisane do końca grudnia 2021 roku były objęte abolicją podatkową. O planowanym przedłużeniu obowiązywania na kolejny rok rozporządzenia MF z dnia r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe resort finansów informował już w październiku 2021 roku. Pomimo zapowiedzi, przez blisko 2 i pół miesiąca bieżącego roku nie było pewności, czy deklaracje zostaną wprowadzone w życie. Dopiero 11 marca 2022 r. Minister Finansów podpisał rozporządzenie przedłużające o rok zaniechanie poboru podatku od umorzonej na skutek ugody części zadłużenia we franku szwajcarskim. Ulga podatkowa dotyczy przychodów osiągniętych od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 roku. Mogą więc z niej skorzystać także osoby, które podpisały ugodę w styczniu, lutym i pierwszej połowie marca, tj. przed wejściem w życie przedmiotowego rozporządzenia. Zaniechanie poboru podatku to w praktyce zwolnienie osób fizycznych z podatku dochodowego PIT, które obejmuje: kwoty umorzonych osobie fizycznej wierzytelności z tytułu hipotecznego kredytu mieszkaniowego, przy czym dotyczy to tylko jednej inwestycji mieszkaniowej i osób, które dotąd nie korzystały z umorzenia innych kredytów, kwoty uzyskane przez kredytobiorcę w związku z zastosowaniem przez bank ujemnego oprocentowania. Ulga podatkowa nie dla wszystkich Frankowiczów Nie każdy kredytobiorca będzie mógł skorzystać z zaniechania poboru podatku od umorzonej części kredytu frankowego. Zwolnienie dotyczy kredytu zaciągniętego tylko na jedną inwestycję mieszkaniową, tj. mieszkanie lub budynek mieszkalny. Warunkiem niezbędnym jest zaspokojenie tą inwestycją potrzeb mieszkaniowych w ramach jednego gospodarstwa domowego lub kilku gospodarstw prowadzonych w jednym budynku mieszkalnym przez osoby blisko spokrewnione (zaliczone do I grupy podatkowej w rozumieniu ustawy o podatku od spadków i darowizn). Przeczytaj: Frankowicze MASOWO składają pozwy. Po ataku ROSJI fala pozwów WZROŚNIE Kolejnym warunkiem jest niekorzystanie dotychczas z umorzenia wierzytelności z tytułu innego kredytu zaciągniętego na inwestycję mieszkaniową. Osoby, które nie spełnią powyższych kryteriów, po zawarciu ugody są objęte obowiązkiem odprowadzenia podatku na zasadach ogólnych, tj. według stawki 17% lub 32%. Banki też uzyskały zwolnienie podatkowe Resort finansów zadbał nie tylko o interesy kredytobiorców. Pomyślał również o bankach, które zostały na mocy rozporządzenia zwolnione z podatku CIT od równowartości umorzonego Frankowiczom zadłużenia. W ten sposób koszty banków związane z konwersją kredytów frankowych na złotówki zostały znacząco obniżone. Zapewne ma to zachęcić kolejne banki do oferowania ugód Frankowiczom, w sytuacji gdy na skutek wzrostu kursu CHF urosła wartość kapitału do zwrotu. Banki skorzystają zatem podwójnie – raz na uldze podatkowej od ugód, a drugi raz na wysokim oprocentowaniu kredytów przekształconych na złotowe. Ugoda z bankiem? NIE w obecnej sytuacji Wojna na Ukrainie pozbawiła złudzeń kredytobiorców złotowych. Stopy procentowe NBP od początku października urosły o 3,4% a zapowiadane są kolejne podwyżki. Tydzień temu do banków trafiły zalecenia KNF dotyczące wyliczania zdolności kredytowej. Nadzór bankowy zarekomendował, aby banki zakładały wzrost stóp jeszcze o 5 punktów procentowych. Oznacza to, że nie jesteśmy nawet w połowie procesu podwyższania stóp w Polsce. Skutki podwyżek stóp procentowych odczuli już kredytobiorcy złotowi, a także Frankowicze, którzy zdecydowali się na zawarcie z bankiem ugody i przekształcenie kredytu w złotowy. Każda kolejna decyzja RPP o zmianie poziomu stóp procentowych oznacza wyższą o kilkaset złotych ratę kredytu. Zobacz: Frankowicze, złotówkowicze i nabici w ugody w tarapatach przez WIBOR Ugody są mało atrakcyjną alternatywą dla Frankowiczów, nawet jeśli nie trzeba będzie odprowadzać podatku dochodowego od kwoty umorzonego długu. Część banków proponuje relatywnie niewielką redukcję salda zadłużenia. Przykładowo, oferta ugód mBanku zakłada podzielenie się z kredytobiorcą kosztami konwersji po połowie. Ugody Banku Millennium bazują na przeliczeniu kredytu po kursie znacznie wyższym niż obowiązujący w dniu zawarcia umowy. Inne banki, takie jak PKO BP, ING czy BOŚ, oferują ugody na warunkach zbliżonych do pierwotnej propozycji Szefa KNF. Jednak zredukowane przez bank saldo zadłużenia także i w tych przypadkach szybko zostanie skonsumowane przez wysokie raty kredytowe. Ugoda z bankiem w obecnej, niepewnej sytuacji geopolitycznej to najgorsze rozwiązanie. Wraz z ugodą, kredytobiorca przejmuje na siebie nieograniczone ryzyko wzrostu stóp procentowych, które już się materializuje. Znacznie lepszym wyjściem jest pozwanie banku i domaganie się w sądzie unieważnienia lub odfrankowienia umowy. Korzyści uzyskane na mocy wyroku sądowego nie są objęte podatkiem dochodowym, a kilkukrotnie przewyższają zyski z ugody. składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał Materiały zamieszczone w serwisie nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów. Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski sugerują, by banki zaproponowały frankowiczom ugody i przekształcenie kredytów tak, jakby od początku były w złotych. Drugim rozwiązaniem jest dłuższa ścieżka sądowa i uznanie umowy za nieważną - czytamy w raporcie Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expander Advisors. Oto zalety i wady obu dowiadujemy się z analizy, coraz więcej kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich decyduje się na sądową batalię w celu unieważnienia umowy. KNF i NBP sugerują bankom, że aby uniknąć dalszych pozwów i ogromnych kosztów i proponowały ugody - polegałaby na tym, że raty i zadłużenie zostałyby przeliczone tak, jakby kredyt od początku był udzielony w z bankiem - zaletyJak zaznaczył Sadowski, z punktu widzenia kredytobiorcy największą zaletą ugody byłoby szybkie rozwiązanie problemu - nie trzeba czekać wielu lat na rozstrzygniecie sprawy w sądzie. W ciągu kilku dni możliwe byłoby drastyczne obniżenie raty kredytu i zadłużenia. "W przypadku kredytu na kwotę 300 000 zł na 30 lat, zaciągniętego w sierpniu 2008 r. takie przekształcenie zmniejszyłoby zadłużenie z 407 238 zł do 156 759 zł. Rata spadłaby z 2023 zł do 822 zł. Należy jednak dodać, że skala zmniejszenia zadłużenia i raty w dużej mierze zależy od kursu po jakim został przeliczony kredyt. Powyższe wyliczenia zostały wykonane dla kredytu udzielonego w najgorszym możliwym momencie, czyli wtedy gdy kurs franka wynosił jedynie 1,96 zł" - napisał czytamy, że jeśli kredyt wypłacony był przy wyższym kursie, to korzyści będą mniejsze. Jak drugi przykład podał kredyt na 300 000 zł na 30 lat wypłaconym w marcu 2007 r. przy kursie 2,42 zł. Wtedy ugoda obniży zadłużenie z 313 022 zł do 193 163 zł, a rata spadnie z 1 698 zł do 1 140 zł. Rata spadnie o 558 zł - w pierwszym przypadku było to aż 1201 stwierdził Sadowski, ugoda daje znaczne mniejszy spadek zadłużenia niż uznanie przez sąd umowy kredytu za nieważną od początku. W przypadku unieważnienia bank musi klientowi oddać zapłacone już raty, a klient bankowi kwotę jaką pożyczył bez żadnych odsetek - klienci muszą oddać pożyczone 300 000 zł, a bank im sumę zapłaconych dotychczas rat. "W przypadku analizowanych przez nas kredytów z 2007 i 2008 r. taka dopłata wyniesie odpowiednio 48 012 zł i 27 267 zł. To pozostałe zadłużenie jest więc znacznie niższe niż 193 163 zł czy 156 759 zł pozostałe po zastosowaniu ugody" - napisano w analizie. Dodano jednak, że "na taki efekt trzeba czekać wiele lat i nie ma 100 proc. pewności, że sprawa zakończy się w taki właśnie sposób", a do tego "kredytobiorca zwykle musi oddać część uzyskanych korzyści (spadek zadłużenia) kancelarii prawnej, która go reprezentowała w sądzie".Skutki ugody i unieważnienia umowy o kredyt w CHF na kwotę 300 000 dotyczą kredytów na kwotę 300 000 zł na 30 lat. Dla kredytów we frankach przyjęto marże na poziomie 1,3 proc. (z sierpnia 2008 r.) i 1,4 proc. (z marca 2007 r.), a tych w złotych po 1 proc. Uwzględniono, że kurs w dniu wypłaty został przez bank obniżony o 3 proc. spreadu, a kurs spłaty rat zawyżony o 3 proc. do sierpnia 2011 r. czyli do czasu wejścia w życie ustawy antyspreadowej. W przypadku ugody założyliśmy, że różnica w poziomie zapłaconych dotychczas rat nie zostanie wypłacona/spłacona od razu, lecz bank o taką kwotę skoryguje zadłużenie w kredycie złotowym, co przełoży się na ratę nowego kredytu" - wyjaśniono KNFPrzewodniczący KNF Jacek Jastrzębski zaproponował we wtorek bankom, by przedstawiły klientom atrakcyjne dla nich warunki ugód w sprawie kredytów frankowych. Nadzorca chce, by banki wychodziły z propozycjami pozasądowych ugód, które byłyby dla klientów banków realną alternatywą wobec ścieżki ocenił, że nadszedł moment, by sektor bankowy ostatecznie zmierzył i uporał się z problemem kredytów we frankach szwajcarskich. Jego zdaniem rozwiązanie, które zostanie wypracowane, musi uwzględniać także interesy klientów, którzy w analogicznym czasie co kredytobiorcy frankowi zaciągali kredyty w najbardziej spójne i mające szanse powodzenia ocenił rozwiązanie, w którym klienci banków zaczęliby się rozliczać z bankami tak, jak gdyby ich kredyty od początku były kredytami złotowymi, oprocentowanym według odpowiedniej stopy WIBOR powiększonej wtedy o Biznes Ubiegły rok niewątpliwie należał do Frankowiczów. Wygrali oni niemal 90% spraw przeciwko bankom, które w końcu zdały sobie sprawę z czym tak naprawdę wiąże się dla nich przegranie procesu z Kredytobiorcą. Koszty związane ze sporami bankowymi, ponadto koszty procesowe jakie ponoszą banki w przypadku przegranej, zmusiły nawet najbardziej zatwardziałych obrońców umów frankowych do poszukiwania alternatywnych rozwiązań sporów z konsumentami. Notabene, sprawą kredytów frankowych na poważnie zajął się także Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, który pod koniec zeszłego roku zalecił bankom przedstawienie wspólnego projektu ugody w sprawie kredytów powiązanych z oznacza zawarcie ugody z bankiem?Na to pytanie nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Wszystko zależy od konkretnej propozycji zaproponowanej Kredytobiorcy. O tym w jak ugoda wpłynie na umowę kredytu zależy od tego, jakie rozwiązanie zaproponowano Konsumentowi. Przykładowo, Bank Millennium prowadzi obecnie akcję marketingową, w ramach której pracownicy banku dzwonią do wybranych Klientów z propozycjami zawarcia ugody i przewalutowania kredytu po określonym kursie CHF. Nie wiadomo jednak jakim kluczem kieruje się Bank, gdyż kurs ten nie zawsze jest taki sam. Patrząc na doświadczenia Konsumentów, można stwierdzić iż zazwyczaj przewalutowanie obecnego salda kredytu miałoby się odbyć po kursie od 3 zł do 3,5 zawarcie ugody z Bankiem się opłaca?Decydująca jest tutaj korzyść ekonomiczna. W przypadku rozpatrywania możliwości zawarcia ugody z bankiem, Konsument powinien obliczyć jaką korzyść odniesie z ugody z bankiem, a jaką może uzyskać z wygranego procesu sądowego. Na przykładzie Banku Millennium, można zauważyć, iż przewalutowaniu miałoby ulec obecne saldo kredytu. To co Konsument świadczył w przeszłości i kwestia powstałej nadpłaty przy spłacie kredytu, nie ma znaczenia. Kredyt miałby obowiązywać dalej jako kredyt złotowy z oprocentowaniem WIBOR. W przypadku wygranej w sądzie, Bank byłby zobowiązany do zwrotu Konsumentowi wszystkich wpłaconych przez niego kwot tytułem spłaty kredytu z uwagi na nieważność umowy kredytu we franku, ewentualnie umowa zostałaby przekształcona w kredyt złotowy z oprocentowaniem z bankiem a proces sądowy. Opisując skutki zawarcia ugody z bankiem, nie można nie wspomnieć o jeszcze jednej ważnej kwestii. W większości przypadków, Bank w ugodzie będzie dążył do możliwie najpełniejszego pozbawienia Konsumenta prawa do kwestionowania charakteru klauzul indeksacyjnych/denominacyjnych. Żywym tego przykładem jest porozumienie zaproponowane jednemu z Konsumentów, w treści którego Bank przyznaje, że umowa zawiera postanowienia abuzywne, co więcej zaznacza, iż w świetle ówczesnego orzecznictwa krajowego najprawdopodobniej zostałaby ona uznana za nieważną ew. odfrankowiona (odfrankowanie umowy). W ugodzie jest także zapis, zgodnie z którym Konsument potwierdza, że zdaje sobie sprawę z abuzywnego charakteru postanowień umownych, a mimo to wyraża w pełni świadomą i dobrowolną zgodę na dalsze obowiązywanie umowy kredytu. Taki właśnie zapis zdaniem wielu, ostatecznie pozbawia konsumenta prawa do późniejszego kwestionowania umowy przed ugoda z bankiem w sprawie kredytu frankowego jest dla klienta wystarczająca?Należy zwrócić uwagę, iż w niniejszym artykule skupiono się głównie na znanych dotąd z praktyki propozycjach ugodowych banków. Niewątpliwie, co juz wyżej wykazano, nie są one opłacalne dla Kredytobiorców w porównaniu z alternatywnymi rozwiązaniami. Być może obecne sukcesy Konsumentów w sporach sądowych skłonią Banki do przedstawiania bardziej korzystnych rozwiązań. Jeżeli jednak Kredytobiorca zdecyduje się na zawarcie ugody z bankiem, to przed jej podpisaniem powinien zasięgnąć rady prawnika. Jak już wiemy z doświadczenia, Bank dba wyłączenie o swoje interesy…

kredyt frankowy ugoda z bankiem