Urządź swoje mieszkanie w pięknym stylu! meble prl po renowacji w Twojej okolicy - tylko w kategorii Meble na OLX! 4 fotele model 366 proj.J.Chierowskiego po
Fotel PRL jak Chierowski Lisek Bunny Homa Lisek. Stan. Do renowacji. 150, 00 zł. Produkt: Fotel 999 x 999 x 999 cm beżowy. 195,00 zł z dostawą. dodaj do koszyka. Firma. KUP TERAZ z Allegro Lokalnie.
Jak odnowić krzesło: wykańczanie. Jeśli zdarliśmy z krzesła wierzchnią warstwę pokrytą lakierem, na surowe drewno nakładamy politurę – jest to proces długotrwały, zajmujący ok. 2 dni, ale efekt wart jest tej pracy. Jeśli nie chcemy długiego oczekiwania na efekt, pokryjmy drewno bejcą w wybranym kolorze bądź farbą do drewna
Skorzystaj z największego serwisu ogłoszeniowego w Polsce! fotele z prl - Bydgoszcz - kupuj lub sprzedawaj jeszcze wygodniej w kategorii Fotele!
krzesła prl w Stare meble. krzesła prl w Dom i Ogród. krzesla prl w Stare meble. krzesla prl w Krzesła. krzesla prl w Meble. krzesla prl w Antyki. krzesła prl po renowacji w Stare meble. krzesła prl aga w Stare meble. krzesła prl muszelka w Krzesła
Biurko dziecięce z fotelem, PRL - po renowacji. 690 z Stare meble przedwojenne, komplet serwantka, szafa, stół, krzesła, biu. 14 000 z
Fotel typu 366 z 1962 roku projektu Józefa Chierowskiego i fotel typu 300-190 z tego samego roku, zwany potocznie "liskiem", zaprojektowany przez Hannę Lis, to dwa najczęściej wymieniane i poszukiwane meble tego rodzaju. Po renowacji ich ceny oscylują w granicy 700-2000 złotych. Również stare krzesła są obiektem poszukiwań.
lFYki. Co pierwsze przychodzi Wam na myśl, gdy słyszycie: meble z PRL-u? Meblościanka na wysoki połysk? Komoda typu jamnik? Fotel Chierowskiego? Perełki designu PRL-u od kilku lat przeżywają drugą młodość, a ich obecność w mieszkaniach coraz częściej stanowi pożądaną alternatywę i element estetycznego wyrazu. Ponadczasowe wzornictwo, jakość wykonania i trwałość, to cechy, które w dzisiejszych potrafią kosztować krocie. Sięgając po stare egzemplarze kultowych mebli zyskujemy nie tylko wszystkie te cechy za ułamek ceny, ale również satysfakcję i część niezwykłej historii polskiego designu. Co jednak, gdy perełka znaleziona na strychu u dziadków lub okazjonalnie na targu staroci, nie do końca wpisuje się w styl naszych wnętrz? Chciałabym, żeby jedną z odpowiedzi na to pytanie był właśnie ten wpis. Pokażę Wam, co (i jak) zrobiliśmy ze starą szafką, którą parę dni temu znaleźliśmy na Allegro Lokalnie. Renowacja komody z PRL-u jest prostsza niż mogłoby się wydawać! Lista potrzebnych rzeczy: ŚrubokrętPapier ścierny o gradacji 120, 180 i 240Benzyna ekstrakcyjnaFarba do renowacji mebli (my wybraliśmy kazeinową od Jeger, kolor: pasuje do złotego)Bezbarwny lakier (w naszym przypadku był to Extra Mat)Wałek typu flockMały pędzelNowe uchwytyPodkładki filcowe Metamorfoza krok po kroku Renowację rozpocznijcie od zorganizowania miejsca, w którym porozkręcana szafka będzie mogła stać nawet przez 2-3 dni, nikomu nie przeszkadzając. W zależności od farby, jakiej użyjecie (czas schnięcia, wymagana liczba warstw), metamorfoza może, ale nie musi, zająć więcej niż jeden dzień. My zdecydowaliśmy się na 4 warstwy (2 koloru oraz 2 lakieru), a każdej z nich daliśmy 24h na wyschnięcie. Głównie dlatego, że nigdzie nam się nie spieszyło :) Przystępując do pracy, nie zapomnijcie zabezpieczyć podłogi (np. folią) przed ewentualnymi zabrudzeniami. 1. Od czego zacząć? Zacznijcie od rozkręcenia szafki i wyjęcia szuflad, jeśli Wasz mebel je posiada. Znacząco ułatwi Wam to pracę i dotarcie do każdej szczeliny i załamania, dzięki czemu dokładnie zmatowicie powierzchnię. Jeśli jest jakiś element, który chcecie pozostawić w oryginale – zabezpieczcie go taśmą malarską. Tak wyglądała nasza komoda na początku. Odkręćcie drzwiczki, uchwyty i wyciągnijcie szuflady. 2. Pozbywamy się lakieru! W Internecie można znaleźć mnóstwo artykułów na temat renowacji mebli z PRL-u i wiele z nich wskazuje konieczność użycia opalarki i skrobaczki. Inne zapewniają, że wystarczy papier ścierny. Od czego to zależy? Przede wszystkim od stanu mebla. Jeśli komoda, którą poddajecie renowacji, ma widoczne defekty, jak np. spękany lakier, czy odsłonięty fornir, może się okazać, że opalarka będzie niezbędna, bo trzeba całkowicie usunąć lakier. Jeśli jednak ten problem Was nie dotyczy, wystarczy Wam zwykły papier ścierny do zmatowienia całego obszaru. Powierzchnię szafki przeszlifujcie papierem ściernym P120, pamiętając o tym, by wykonywać ruchy wzdłuż słojów. Nie szorujcie zbyt mocno, żeby nie powstały niepożądane nierówności i żeby nie uszkodzić powierzchni. Celem jest wyłącznie zmatowienie powierzchni. Następnie powtórzcie proces z papierem p180, żeby na koniec wygładzić wszystko drobnym P240. Od razu uprzedzam – będzie mnóstwo pyłu, więc zadbajcie o maseczkę na czas tych prac. Ruchy papierem ściernym wykonujcie wzdłuż słojów drewna. Drzwiczki przed obróbką oraz 3 zmatowione już szuflady. Uprzedzałam, że będzie dużo pyłu! :) 3. Odtłuszczamy powierzchnię Wyszlifowaną powierzchnię szafki dokładnie oczyśćcie z kurzu i pyłu (np. odkurzaczem z miękką końcówką lub szczotką), a następnie odtłuśćcie benzyną ekstrakcyjną. Polecam użyć do tego ścierki z materiału, który nie zostawi żadnych włókien. My użyliśmy takiej z mikrofibry do okien. Delikatnie nasączoną ścierką przetrzyjcie całą powierzchnię, pozostawiając na chwilę do odparowania. 4. Czas na kolor! Zanim użyjecie wybranego koloru upewnijcie się, że farba, na którą się zdecydowaliście, nie wymaga podkładu. My postawiliśmy na Jegera, z polecenia znajomego i z czystym sumieniem mogę podać ją dalej :). Farba kazeinowa, którą wybraliśmy, nie wymagała podkładu, ale potrzebne były dwie warstwy dla ładnego krycia. Niezależnie jednak od marki, na tym etapie renowacji zastosujcie się do opisu na opakowaniu i wskazówek producenta. Malując szafkę, unikajcie nakładania się warstw i zgrubień oraz zwróćcie uwagę, czy do wałka nie przykleiły się jakieś większe fragmenty farby, np. resztki z wieczka. 5. Zabezpieczenie powierzchni Aby zabezpieczyć powierzchnię i uzyskać odporną na zabrudzenia, zarysowania i ścieranie warstwę, pomyślcie o lakierze. Jeśli nie chcecie błyszczącej powłoki, od razu uspokajam – w marketach budowlanych znajdziecie również lakiery o wykończeniu satynowym i matowym. My zdecydowaliśmy się na ten ostatni. I jeśli mogę Wam doradzić – zróbcie to. Mebel, który poddajecie renowacji prawdopodobnie będzie przez Was aktywnie używany; będziecie stawiać na nim rzeczy, przesuwać, czasem czymś go ubrudzicie. Nie potrzebujecie zmartwienia w postaci ścierającej się farby. Lakier, nawet ten matowy, sprawi, że wilgotną ścierką, bez trudu usuniecie wszelkie zabrudzenia, nie martwiąc się o niepożądane smugi. Ważne: lakier uzyskuje całkowitą odporność dopiero po około miesiącu od pomalowania. Przez ten czas zaleca się ostrożne użytkowanie powierzchni. 6. Moc detali Detale to taka wisienka na torcie, a nic tak nie zmienia wyglądu i charakteru mebla jak… uchwyty! Wybierając te odpowiednie, zwróćcie uwagę na rozstaw śrub – stare komody z PRL-u mają niewiele wspólnego z obecnymi standardami, więc zamiast typowych 64 czy 96 mm, nierzadko trzeba walczyć z rozstawem 82 mm. W przypadku naszej komody kupiliśmy uchwyty, które całkowitą formą były szersze, niż pierwotne, ale przymocowanie ich wymagało nawiercenia nowych, węższych otworów. Jeśli chodzi o drzwiczki – przed malowaniem dolny otwór wypełniliśmy szpachlą do drewna, a następnie wyszlifowaliśmy, dzięki czemu mogliśmy użyć gałki, zamiast rączki. Pierwotny rozstaw otworów był za szeroki do dzisiejszych standardów. Ostatnie elementy. Dolną dziurkę zaszpachlowaliśmy przed pomalowaniem. Złota muszla na wysoki połysk. Ile to kosztuje? I na tym etapie nasza renowacja komody z PRL-u dobiega końca. Całkowity koszt wyniósł około 340 zł (szafka: 120 zł, znaleziona na Allegro Lokalnie, farba: 60 zł, lakier: 60 zł, papier ścierny, wałki i podkładki: 30 zł, uchwyty: 70 zł). W zamian uzyskaliśmy unikalny, oryginalny i solidny mebel, którego nie kupi się w sieciówce, a to już jest bardzo trudne do wycenienia :) Robiliście już kiedyś podobną metamorfozę? Pochwalcie się! :)
Stare, fornirowane meble z czasów PRL-u jeszcze kilka lat temu wydawały się bezwartościowymi rupieciami – połyskujący niegdyś lakier dziś jest matowy i porysowany. Kto jednak nie uległ pokusie wyrzucenia ich na śmietnik, może im przywrócić dawną świetność i dać nowy blask. Moda na takie meble dopełni całości – dzisiaj są one cennymi elementami wystroju nowoczesnych wnętrz. Zwłaszcza że ich twórcami byli często najlepsi polscy projektanci. Zobacz także: Mały dom. 15 pomysłów na wnętrze Żeby osiągnąć zamierzony efekt, niezbędne będą trzy rzeczy: 1. Odpowiednie narzędzia (szlifierka oscylacyjna albo mimośrodowa, opalarka, skrobak do lakieru i nóż malarski). 2. Materiały wykończeniowe (środki chemiczne do pozbycia się starego lakieru, szpachla dopasowana kolorem do forniru, papier ścierny o różnej gradacji – w tym P400 i P600 – oraz olej, wosk lub farba). 3. Mnóstwo cierpliwości! Im lepsze przygotowanie, tym mniej kłopotów Reanimację naszych starych mebli powinny poprzedzić ich staranne oględziny: sprawdzamy stan forniru, inwentaryzujemy ubytki. Dzięki temu będziemy mogli przygotować odpowiednie materiały. Zanim zabierzemy się za zdzieranie starej powłoki, rozkręćmy meble na części. To ułatwi sprawne przeprowadzenie całej operacji, bo będziemy mieli łatwy dostęp do wszystkich elementów i ich zakamarków – mówi Krzysztof Pacanowski, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. Pozbywamy się błyszczącego lakieru Teraz przystępujemy do usuwania starego lakieru. To strategicznie ważny etap, bo w zależności od tego, jak dokładnie to zrobimy, tak zadowalający będzie efekt końcowy. W tym celu możemy sięgnąć po trzy różne metody: 1. Specjalne środki chemiczne. Ich użycie sprawia, że stary lakier pęcznieje, w efekcie czego można się go wygodnie pozbyć przy pomocy szpachelki. Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, na ile skutecznie uda się to zrobić. Poza tym trzeba to robić na świeżym powietrzu, bo tworzące się opary są szkodliwe dla naszego organizmu. 2. Szlifowanie. Można to zrobić ręcznie (bardzo czasochłonna czynność) lub korzystając ze szlifierki. Jednak nieumiejętne posługiwanie się nią może doprowadzić do uszkodzenia cennego forniru. 3. Opalarka. Podgrzane powietrze sprawia, że lakier się rozwarstwia. Można się go więc skutecznie pozbyć przy pomocy skrobaka i szpachelki. Zanim zaczniemy na dobre warto spróbować na ukrytej, tylnej, mało widocznej części mebli w jaki sposób zachowują się lakier i fornir. To zapobiegnie ewentualnemu zniszczeniu komody. Przygotowanie do malowania Następnym etapem jest uzupełnienie ubytków. Jeśli są niewielkie, wystarczy szpachla dopasowana kolorystycznie do starego forniru. W przypadku większych uszkodzeń potrzebne będą inne działania. Przy pomocy noża malarskiego trzeba przygotować krawędzie ubytku. Chodzi o to, żeby były jak najbardziej regularne. Dzięki temu będziemy mogli dociąć kawałek o podobnym kształcie i przykleić go w tym miejscu – wyjaśnia Krzysztof Pacanowski. Miejsce dla szlifierki Nie ma nowego życia starych mebli bez solidnego szlifowania – wszystko, co do tej pory zrobiliśmy, trzeba wyrównać tak, by było gotowe do malowania. Pozbędziemy się w ten sposób wszelkich niedoskonałości, wypukłości i zadziorów. Kogo odpręża wielogodzinne majsterkowanie, może sięgnąć po gąbkę szlifierską. Polecam jednak skorzystanie z porządnej szlifierki. Ważne, by posługiwać się papierem ściernym o wysokiej gradacji, np. P400 – radzi menadżer ekspert branży elektronarzędzi z Lange Łukaszuk. Po zakończeniu szlifowania musimy starannie oczyścić nawierzchnię z wszelkich drobin. Lakier, olej czy farba? Pora na finał wielkiej metamorfozy, a więc malowanie. Czym? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jakiego efektu oczekuje właściciel. Specjalny wosk zapewni starej komodzie nowy, delikatny połysk. Z kolei pokrycie olejem sprawi, że powierzchnie będą wyglądały nieco surowo. Można też nawiązać do dawnej doskonałości, malując starą komodę, krzesła czy stół lakierem. Warto dodać, że wcale nie musimy się zdecydować na wysoki połysk rodem z PRL-u – paleta lakierów dostępnych w sklepach jest szeroka, więc możemy wybrać zarówno błysk, jak i efekt matowy (w różnym stopniu). Jest jeszcze jedna możliwość, ceniona przez współczesnych specjalistów od wnętrz – pomalowanie odnawianych mebli w różnych kolorach. Pozwalają na to nowoczesne farby kredowe. Co więcej, możemy przy tym nanieść na powierzchnie zupełnie nowe kształty – modne są te geometryczne. Dzięki temu wszystkiemu takie meble po babci będą mogły służyć jeszcze wiele lat, ciesząc oczy wnuków.
Po długim okresie smuty w kącie pod telewizorem, nasz salon zelektryzowała nowa postać – 180-centymetrowa komoda prl z 1968 roku. Początkowo cała w połysku i fornirach, teraz nabrała szlachetnego matu i akcentów kolorystycznych. Poznajcie gwiazdę Bydgoskich Fabryk Mebli w wersji sote. Z reguły występuje w towarzystwie gigantycznej nadstawki z półeczkami, na szczęście w pełni odczepialnej. Mam ją w garażu, być może kiedyś trafi gdzieś wyżej w hierarchii. Te meble, dzięki temu, że pokryto je chemoutwardzalnym lakierem, są niezniszczalne. Okaz który do mnie trafił był w świetnym stanie i początkowo rozważałam nawet, czy nie zostawić jej tak jak jest. Jednak ten wysoki połysk i chęć zrobienia z niej czegoś innego zwyciężyły. Zabrałam się za usuwanie lakieru i to był początek greckiej tragedii. O szczegółach tej dramatycznej walki piszę w innym poście, gdzie pokazuję Wam czego NIE NALEŻY ROBIĆ, tu wspomnę jedynie o przyjemnej części wykończenia. Jak odnowić komodę prl przy użyciu szablonów do mebli? Dlaczego pomalowałam część frontów? Odpowiedź znajduje się w poście o ściąganiu lakieru. A skoro farba to i szablon, który i w tym przypadku zrobiłam sama. To motyw w jodełkę, albo zwany także herringbone pattern. Dla nieobsługujących programów graficznych – w wordzie robisz tabelę, której komórki i kolumny odpowiadają szerokości i wysokości wstawiasz ukośne linie w każdą komórkę. Drukujesz, wycinasz. Postawiłam na turkus, musztardę, szary i granat, zainspirowana tym meblem: Źródło Pinterest (niestety nie mogę namierzyć teraz źródła) Mój dobór kolorów: Szablon przykładamy do szuflady. Dobrze jest mieć 2 wycięte szablony i przykładać je naprzemiennie. Kolory nakładałam równocześnie, za pomocą 4 oddzielnych gąbeczek. Jak odnowić komodę prl zmieniając uchwyty na skórzane? Zainspirowana postem na blogu Kasi (Piąty Pokój), postanowiłam także zastosować skórzane uchwyty w komodzie. Kupiłam: paski skóry (allegro) dziurkownicę (lidl) miedziane śruby (serwis sprzedajemy) Miedziane śruby są towarem deficytowym – nie ma ich w marketach budowlanych i kilku sklepach metalowych które odwiedziłam. Natomiast w serwisie Sprzedajemy jest kilku sprzedawców, którzy oferują je w różnych rozmiarach. Moje mają średnicę 5 mm (czyli M5) i dł 4 cm (za długie). Do tego dokupiłam osobno nakrętki – niestety już srebrne. Od razu przyznaję się, że nie robiłam podkładek ze skóry – tak jak to zrobiła Kasia. Mój skórzany pasek był tak gruby, ze zrobienie 10 dziurek w 5 uchwytach wykończyło mnie i dziurkownicę :). Użyłam podkładek metalowych. Wymiary moich uchwytów dostosowałam do rozstawu dziurek, dodając ok 2 cm żeby był luz na palce. Dziurki robiłam ok 6 mm od krawędzi paska. Mebel na nóżkach Nogi są częściowo pomalowane na biało (zależało mi na efekcie lekkości), a częściowo bejcowane, bo nóżki w tego typu meblach są z czystego drewna, które po oczyszczeniu ma zupełnie inny kolor. I oto jest, po kilku tygodniach walki z materią: Jak odnowić komodę prl – koszty renowacji Można zadać sobie pytanie, czy warto? Komoda kosztowała mnie 300 zł, do tego bejca (ok 20 zł), wosk (ok 60 zł), farby (ok 20 zł) i uchwyty ze śrubami (ok 40 zł). W sumie max 450 zł. Oczywiście sama renowacja to wysiłek na co najmniej 4 dni, ale teraz jak na nią patrzę to mam satysfakcję i rozglądam się za kolejna ofiarą:). Biurko dla 9-latki, fotele, nowe stoliki nocne… Czy ktoś z Was odnawiał podobny mebel? Strasznie jestem ciekawa waszych realizacji! Update grudzień 2016 Ta komoda robi się powoli klasykiem designu:) Jest sporo renowacji tego typu, wklejam inspiracje z podaniem autorów wykonania Biała komoda od Wnętrzności Komoda z szufladą w pepitkę od yaung studio Komoda w print sprzedawana przez serwis Sprzedajemy LISTY Z ODNAWIALNI Zostańmy w kontakcie mailowym! Raz w miesiącu przypomnę Ci, że przecież kochasz przeróbki starych mebli i zainspiruję do realizacji Twoich projektów. Na dobry początek chciałabym wysłać Ci listę moich sprawdzonych patentów w odnawianiu mebli. Wyrażam zgodę na przetwarzanie powyższych danych na potrzeby wysyłki newslettera, zgodnie z opisem w polityce prywatności. Wiem, że w każdej chwili mogę się wypisać. Małgorzata Budzich Miło, że do mnie zaglądasz! Twój komentarz doda mi skrzydeł do dalszej pracy!
meble z prl po renowacji